Mężczyźni strajkują

Rodzina i związki Praktycznie

Panie, zawojowawszy mężczyzn na prawie każdym polu, zaczynają się dziś rozglądać, gdzie i w jakiej kondycji są pokonani. Czy się schowali, strajkują - obawiając się kobiecej dominacji i dyskryminacji? Dlaczego kobietom coraz trudniej znaleźć partnera?

Francuski socjolog Pierre Bourdieu, nazywany „Sartrem swojego pokolenia”, w 2007 roku wydał książkę pt. The Bachelors’ Ball: The Crisis of Peasant Society in Béarn. Odbywa w niej sentymentalną podróż do rolniczej prowincji w południowo-zachodniej Francji, by powspominać i przyjrzeć się genderowym przemianom. Chociaż ziemia w Béarn nie rodzi już imponujących plonów, mężczyźni czują się zobowiązani trwać tam samotnie. Przywiązani do ojcowizny, zaczynają jednak powoli rozumieć, jak niewiele mają do zaofiarowania miejscowym pannom. Te, zwabione możliwością znalezienia pracy i przygody w mieście, porzucają rodzinne strony, wracają jednak na tradycyjne bale „dla kawalerów”. Ale mężczyźni, którzy na nie czekają, utracili dawny prestiż. Przywileje wynikające z patrylinearnego dziedziczenia, na przestrzeni lat zmieniły się w przekleństwo.

Przez wieki męscy przodkowie wykształcili cechy, które pomogły im przystosować się do otaczającego świata. Obecnie uległ on głębokim przeobrażeniom i dawne umiejętności – kiedyś zapewniające mężczyznom przetrwanie i status – coraz rzadziej się przydają. Coraz popularniejsze staje się za to powiedzenie, że „dzisiejsze kobiety są z giętkiego tworzywa, a mężczyźni z tektury”. W USA bezdzietne kobiety przed trzydziestką z dużych miast zarabiają więcej, niż mężczyźni w tym wieku. W Wielkiej Brytanii jedna czwarta kobiet to główne żywicielki rodziny (w 1969 roku stanowiły zaledwie 4 proc.). Liczba podań ubiegających się o przyjęcie na amerykańskie i brytyjskie uczelnie dziewcząt znacząco przewyższa te składane przez chłopców. Pani premier Islandii, Jóhanna Sigurðardóttir, odniosła polityczny sukces dzięki kampanii głoszącej hasła skierowane przeciwko „męskiej elicie, która zniszczyła system bankowy naszego kraju”, a po zwycięstwie obwieściła koniec „ery testosteronu”.

Niewolnicy swoich żon

Mężczyźni są dziś uciskani przez kobiety, które mają ich za „bufonów, nierobów i potencjalnych gwałcicieli”, zauważa dr Helen Smith, znana psycholożka i blogerka. W książce Men On Strike: Why Men Are Boycotting Marriage, Fatherhood, and the American Dream – and Why It Matters pisze, że „mężczyźni coraz bardziej wycofują się z życia społecznego”. Zachodnia kultura stała się dla nich niesprawiedliwa i wroga i „jeśli my, kobiety, pozwalamy na niesprawiedliwość wobec mężczyzn dzisiaj, to kto wie, co się stanie z nami jutro? (…) Współczesne społeczeństwo odwróciło się od przeciętnego mężczyzny. Wszędzie słychać pytanie »Gdzie się podziali wszyscy dobrzy mężczyźni?«. Ale instynktownie wiecie, że właściwe pytanie powinno brzmieć: »Dlaczego wszyscy dobrzy mężczyźni strajkują?«”.

Role się dziś odwróciły: mężczyźni częściej są ofiarami systematycznej dyskryminacji w szkole lub pracy przez zmiany zaprowadzone w prawie rozwodowym i rodzinnym i w szkolnych programach nauczania – niemal w każdej dziedzinie życia społecznego, wszędzie tam, gdzie w grę wchodzą kwestie płci. Dr Smith uważa, że wszystko to popycha mężczyzn ku samotnemu życiu. Powszechny odwrót od tradycyjnych zadań odzwierciedla kalkulację zysków i strat. Mężczyźni strajkują, ponieważ „działają racjonalnie w odpowiedzi na brak zachęt ze strony społeczeństwa”.

Helen Smith stała się rzeczniczką praw mężczyzn – twierdzi, że „oczekuje się dziś od nich pomocy w domu, pomocy przy dzieciach, awansu w pracy zawodowej”, a i tak nieustannie wytyka brak zaangażowania. Mężczyźni, przyzwyczajeni do roli „panów na zamku”, teraz stali się nikim więcej jak „niewolnikami własnych żon”. A to, zdaniem Smith, jest produktem naszego, faworyzującego kobiety postfeministycznego społeczeństwa. W niedawno udzielonym wywiadzie tłumaczyła: „Nie jestem przeciwko feminizmowi. Myślę, że feminizm dokonał kilku wspaniałych rzeczy, ale przyznając specjalne przywileje kobietom, jednocześnie narzucił więcej obowiązków mężczyzno...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI