Miłość tylko na weeknd

Rodzina i związki Praktycznie

Są parą od wielu lat, zakochani po uszy. Cała rodzina wyczekuje ślubu i dzieci. Robią więc pierwszy krok - zamieszkują ze sobą. I po kilku miesiącach... rozstają się z hukiem. Dlaczego?

Studia, praca, po drodze kilka kursów zawodowych, szkoleń i zagranicznych wyjazdów. Kariera 33-letniej Ewy, specjalistki ds. reklamy internetowej, przebiega bez zarzutu. Wysiłek, jaki włożyła w swój rozwój, przynosi wiele korzyści – kolejna podwyżka pensji, premia za świetnie poprowadzony projekt, pochwały szefa na forum zarządu. Zawodowo przez ostatnie pięć lat wiedzie się Ewie coraz lepiej. Przed nią perspektywa kolejnego awansu. A w niej kiełkująca potrzeba stabilizacji.
Robert (34 lata), chłopak Ewy – młody prawnik po aplikacji, z doskonałą aparycją i siłą przebicia, zawsze gotowy do pracy po godzinach – też odnosi sukcesy. Do tej pory spotykali się w weekendy – chodzili do kina, teatru, potem do restauracji. Czasem wyjeżdżali na weekend w góry lub na kilka dni za granicę. Świetnie się dogadywali, a czas spędzony razem wydawał im się magiczny. Byli parą od siedmiu lat, a nadal byli sobą zafascynowani i czuli motyle w brzuchu. Nie myśleli jeszcze o małżeństwie, bo pochłaniała ich kariera, ale postanowili zamieszkać razem. Rodzice obojga przyjęli tę wiadomość entuzjastycznie, bo od pewnego czasu podpytywali o ślub.

Ewa wyprowadziła się z mieszkania rodziców w wieżowcu na siódmym piętrze. W grudniu wynajęła z Robertem mieszkanie w dobrej okolicy. Urządzili je po swojemu – nowocześnie, minimalistycznie. Minęła zima, wiosna, zaczęły się letnie upały, a oni... spakowali walizki i wrócili do rodzinnych domów. Czas spędzony wspólnie na sześćdziesięciu metrach kwadratowych ujawnił brak zrozumienia obu stron. Po tych kilku miesiącach pozostał żal i rozczarowanie. „Dlaczego tak się stało?! Byłam przekonana, że Robert jest całkiem inny!” – wzdycha Ewa. „Co ona sobie myślała? Że będę dla niej prał, gotował i sprzątał w tygodniu?! Pracuję, przede mną świetne perspektywy, kto jak kto, ale ona powinna to zrozumieć” – irytuje się Robert.

Czemu nie wyszło?
Gdy dwoje ludzi planuje wspólną przyszłość i w pewnym stopniu określają siebie poprzez obecność partnera, ich związek zmienia się i przekształca. Bywa, że w miejsce fascynacji i zakochania pojawia się rozczarowanie, pogarda i zażenowanie. Narastające konflikty, obraźliwe słowa i gesty, brak przestrzeni na otwartą komunikację prowadzą do rozpadu i wycofania.

Dlaczego Ewie i Robertowi nie wyszło wspólne życie? Co stoi za trwałością małżeństw i związków, w których „bycie razem” umacnia partnerów?
Głównym budulcem trwałej relacji opartej na bliskości, akceptacji i zrozumieniu jest dojrzała osobowość partnerów. Psychologowie opisują dojrzałość przede wszystkim jako stan i strukturę osobowości w pewnym, optymalnym dla jednostki czasie. Amerykański psycholog Gordon Allport definiował „dojrzałą osobowość” jako pewien etap ukształtowania osobowości człowieka, dla którego c...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI