Rodzina z wirtualnego świata

Rodzina i związki Praktycznie

Cyfrowe światy mogą być antidotum na samotność, sprzyjać tworzeniu bliższych relacji. Ale czy są w stanie je zastąpić?

W 1846 roku, u szczy[-]tu gorączki złota, 87 pionierów pod wodzą George’a Donnera wyruszyło z Little Sandy River do Kalifornii.

POLECAMY

Najtrudniejszy odcinek, wiodący przez góry Sierra Nevada, chcieli pokonać przed nastaniem mrozów. Kiepska organizacja, źle dobrana trasa i ataki Indian opóźniały jednak ich marsz. Sroga zima zaskoczyła wędrowców wśród ośnieżonych szczytów. Schronili się w zacisznym miejscu, nazwanym później „doliną Donnera”. Gdy wyczerpały się zapasy żywności, niektórzy podróżnicy posunęli się do kanibalizmu. Zanim w lutym i marcu pojawiły się ekipy ratunkowe, zmarło 41 osadników. Kto ocalał? Można by pomyśleć, że młodzi, silni mężczyźni, którzy swoje życie przedłożyli nad dobro innych. Bynajmniej. Przeżyły głównie wędrujące z krewnymi dzieci i kruche staruszki.

Ten należący do amerykańskiego mitu epizod pokazuje dobitnie, że w ciężkich czasach najlepiej trzymać się z rodziną. Problem w tym, że świata rządzonego przez związki pokrewieństwa już nie ma. Odsetek jednoosobowych gospodarstw domowych w USA wynosi 27 procent, a w krajach skandynawskich 45 proc. Znaczenie straciły również tradycyjne wspólnoty, np. sąsiedzkie, zaś zawierane w pracy znajomości są powierzchowne. Nie bez powodu mówi się o społeczeństwie zatomizowanym, epoce indywidualistów i singli.

Ratunek dla samotnych przychodzi z najmniej spodziewanej strony – świata filmu, mediów, gier komputerowych. Zgodnie z teorią zastępstwa społecznego cyfrowa komunikacja i rozrywka mogą pomóc w uzyskaniu poczucia jedności, ws...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI