Zielnik ludzkich słabości

Laboratorium historia psychologii

Historie pacjentów przedstawione przez Janeta przypominają strony jego zielnika, tyle że opisy bogactwa flory zastępują opisy ludzkich przeżyć.

Pierre Janet, badacz procesów nieświadomych, który wyprzedził swoimi tezami psychoanalizę, od dzieciństwa pasjonował się botaniką. Zbierał, oznaczał i suszył rośliny, tworzył z nich kolekcje. Umiejętność rozpoznawania drobnych różnic, na których opiera się klasyfikowanie gatunków, przydała mu się później w badaniach psychologicznych i medycznych.
Janet spędził dzieciństwo w miasteczku Bourg-la-Reine. Jego rodzina mieszkała w dużym domu z ogrodem. Tam właśnie mógł bez przeszkód obserwować świat natury. Równocześnie zaciekawiała go psychologia, która była – jak pisał w autobiografii – kompromisem pomiędzy niejednorodnymi i zróżnicowanymi zainteresowaniami. Podążył w tym kierunku być może także pod wpływem stryja Paula Janeta, znakomitego filozofa.

POLECAMY

A jako że miał potrzebę działania, po zdobyciu wykształcenia humanistycznego doskonalił się w zakresie medycyny. Nie tylko rejestrował i opisywał symptomy zaburzeń psychicznych, ale również starał się pomagać chorym. Dlatego niektórzy, jak choćby Edward Shorter, autor Historii psychiatrii, uznają Janeta za pioniera psychoterapii we Francji. Nie wahał się wykorzystywać najbardziej zaskakujących pomysłów na ulżenie chorym, na przykład „inspiracji przez manię”, jak nazywał celowe podnoszenie napięcia psychicznego u osób z psychonerwicą. Uważał, że w pewnych przypadkach rozbudzanie uczuć estetycznych, motywowanie do pracy i nauki albo pomoc w rozwijaniu aktywności, która daje możliwość odczuwania radości z sukcesu, mogą zdziałać więcej niż inne formy leczenia.

Kaczka Vaucansona

Étienne Trillat, francuski „historyk histerii”, zabawnie scharakteryzował niedoszłego botanika i jego drogę do nauki o psychice: „Janet, odznaczający się wyrafinowaną inteligencją, z zamiłowania uszczypliwy, zrzęda, mówiący z zanikłym już dzisiaj akcentem paryżanina z bulwaru Saint-Germain (…) szybko włączył się w zabłąkane w obcej mu dziedzinie środowisko lekarskie. Dziedziną tą była (…) psychologia”. W poglądach Janeta jest więcej psychologii niż rutyny medycznej. Zresztą, jak pisał dalej Trillat o Janecie, „ród lekarski niewiele go obchodził”. Janet przekonywał, że psychiatria za bardzo skupia się na symptomach zamiast na osobowości chorego.

A symptomy mogą się przecież zmieniać i należy to brać pod uwagę, stawiając diagnozę. Uważał, że istnieją dwie główne grupy zaburzeń psychicznych: histeria i psychastenia (Janet wymyślił tę nazwę dla jednej z form nerwicy). Interesowały go objawy zaburzeń świadomości i jej funkcjonowanie na różnych poziomach. Przy tej okazji zwrócił uwagę na automatyzmy psychiczne, które opisał w swojej najważniejszej książce. Uczucie automatyzmu w działaniu relacjonowało wielu jego pacjentów.

Jeden z nich opowiadał na przykład o dystansie, z jakiego obserwuje własne czynności. Czuł się, jakby tkwiła w nim jakaś maszyna, która wszystko za niego wykonuje, mówi i porusza nim. Komentując te przeżycia, pacjent porównywał się do kaczki Vaucansona, słynnego wówczas automatu, który w XVIII wieku skonstruował Jacques de Vaucanson. Kaczka pływała po wodzie, połykała rzucane jej ziarna, a nawet je wydalała. Pacjent Janeta zapewne czytał o tym wynalazku; zrobiło to na nim tak duże wrażenie, że identyfikował się z jej działaniem podczas swojej choroby.

Pasożyt w psychice

Chorzy, których Janet opisywał w swoich pracach, zyskiwali krótkotrwałą popularność i zainteresowanie innych badaczy. W większości były to kobiety „h...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI